piątek, 21 listopada 2014

Bez ściemy

Wszyscy ci, którzy tu łaskawie wchodzicie - wybaczcie. Nie ma tu za dużo nowego, na pewno nie jest regularnie i konsekwentnie. Nie jestem ani jednym ani drugim (regularnością ani konsekwencją) ostatnio jestem też coraz bardziej o pisaniu "nie dla siebie", choć już wpisując te słowa w formularz blogowy tęsknię za tym typem pisania - nieskrępowanym, freestylowym, w którym można płynąć. Nie uwiodło mnie "wielkie dziennikarstwo", raczej nicnierobienie, brak gonienia za wszystkim naraz i czas dla siebie. Ale może wrócę. Nie wiem czy jestem "blogerką" jak mnie cały czas opisują - chyba nie. Ale tęsknię. I czasem potrzebna jest przerwa, żeby złapać oddech, nowe spojrzenie - wszystkie te banały bym tu teraz wypisała. Anyway: przepraszam, pozdrawiam, czytajcie przy jedzeniu.

A na koniec zdjęcie-sztos, o tym co bardzo lubię w gotowaniu ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz